Celne spostrzeżenie Trumpa
Wczorajsze odreagowanie sesji pt. „Great time to buy” pomogło naszym indeksom odsunąć się od średniej 200 sesyjnej i zbliżyć się do średnich z krótszym horyzontem czasowym. WIG20 i szeroki WIG wzrosły wczoraj odpowiednio o 4,2% i 4,9%, głównie za sprawą WIG-Banki 6,4%, które były motorem napędowym wczorajszych wzrostów. To już jest jednak przeszłość, bo nowy dzień to nowe wyzwania i kolejne zawirowania w polityce celnej, w postaci kolejnej podwyżki cen na towary z Państwa Środka przez D. Trumpa. Obecna stawka to 145%, która, jak się wydaje ma sprowokować komunistyczny rząd chiński do samorefleksji nad obecnym kształtem ich polityki handlowej. Założyć można jednak, że krańcowa korzyść z kolejnych podwyżek ceł, będzie coraz mniejsza i pojawia się naturalne pytanie o to w jakim kierunku konflikt ten będzie dalej eskalował. Na razie po wzrostach w Europie, wczoraj giełdom w USA nie udało się utrzymać wzrostowej tendencji i indeksy spadły od -3,5% do -2,5%. W świetle ostatniej zmienności, możemy powiedzieć, że są to spadki raczej symboliczne. Tym niemniej sentyment amerykanów udzielił się inwestorom za Pacyfikiem i Nikkei o poranku spada -4,4%, jednakże inne azjatyckie parkiety nieznacznie rosną. Podobnie kontrakty na giełdy w Europie, które również notują wzrosty, natomiast kontrakty w USA spadają. Czy to znaczy, że możemy spodziewać się kontynuacji dalszych wzrostów w Europie nawet bez Amerykanów? Póki co S&P 500 znajduje się o włos od utworzenia formacji krzyża śmierci w postaci przecięcia obu średnich. Warto zaznaczyć również szybki powrót złota na ATH, i Edka, który umocnił się wczoraj z 1,095 do 1,12, znajdując się najwyżej od początku 2022 roku.
Andrzej Wodecki