Gorszy sentyment przed danymi makro
Nieco gorszą sesję giełdową mieliśmy przyjemność obserwować wczoraj na całym świecie. Podczas gdy w Warszawie, z grona 20 naszych blue chipów, tylko czterem z nich udało się utrzymać na koniec sesji nos nad wodą, tak inne giełdy były bardziej wyrozumiałe dla swoich inwestorów pod kątem skali spadków. DAX zaliczył erozję -0,5%, natomiast giełdy w Stanach oscylowały w okolicach 0. Dzisiaj od godziny 14:30 zaczyna się festiwal publikacji makroekonomicznych. Rozpoczniemy danymi z rynku pracy, który ostatnimi czasy nie zawodzi i daje poczucie komfortu Rezerwie Federalnej w postaci braku presji na obniżkę stóp procentowych wywołaną kiepskim stanem gospodarki. W tym samym czasie poznamy odczyt sprzedaży detalicznej na kwiecień, a 10 min później rozpocznie się przemówienie Prezesa FED - J. Powella. Na zakończenie tego sprintu informacyjnego, poznamy o godzinie 15:15 odczyt produkcji przemysłowej za kwiecień. Tak jak zaznaczyliśmy w tytule komentarza, obecnie sentyment nie jest najlepszy. Giełdy w Azji spadają -0,9% NIKKEI, kontrakty w EU i USA również nie napawają optymizmem przed dzisiejszym otwarciem giełdy w Warszawie (-0,5% DJ, -0,3% S&P, -0,4% EuroSTOXX, -0,4% DAX. Wczoraj mieliśmy sesję typowo pod sentyment, gdyż nie towarzyszyły nam żadne publikacje makro wagi ciężkiej, natomiast dzisiaj sytuacja wygląda już zgoła inaczej. Pomijając wyżej wymienione dane, przypomnijmy, że dzisiaj w Turcji mają rozpocząć się rozmowy pomiędzy Rosją – Ukrainą i USA. Dzisiaj zatem czekamy na informacje, a tymczasem z uwagi na negatywny sentyment dzisiejszego poranka, prognozujemy spadkowe otwarcie warszawskiej giełdy.
Andrzej Wodecki