Majówkowa sesja

Po dniu przerwy wracamy do handlu na GPW w czwartek, przed trzydniowym rozbratem z polskim rynkiem. Wtorkowa sesja, która jednocześnie zamykała kwiecień, na WIG20 zakończyła się spadkiem o 1,3% do 2476,3 pkt. Najsłabiej zachowywały się „ciężkie” walory, KGHM i Orlen, które spadły po ponad 2%. Sesja na plusie zakończyły jedynie cztery blue-chipy, przy czym w żadnym przypadku wzrost nie przekroczył 1%. Natomiast cały kwiecień był trzecim z rzędu wzrostowym miesiącem zarówno na WIG20 (+1,7%), jak i na WIG (+2,2%). Na WIG20 byki próbowały trzykrotnie przebić się wyraźniej przez 2500 pkt, jednak na ten moment próby były nieskuteczne. Zakończył się sezon wyników za 4Q’23 na GPW. Sezon publikacji jak zwykle niezrozumiale długi, w którym jednocześnie jesteśmy już od jakiegoś czasu w toku wyników za 1Q’24. Rynki europejskiej wczoraj nie pracowały. Natomiast handel prowadzony był na Wall Street. Wczoraj wieczorem Fed nie zmienił stóp procentowych. J. Powell podkreślił, że inflacja jest w trendzie bocznym (i jest nadal zbyt wysoka), dlatego nie wskazuje na obniżki stóp. Dodał, że również podwyżka jest obecnie mało prawdopodobna. S&P500 i Nasdaq Comp straciły po 0,3% (dzień wcześniej w USA mieliśmy dość wyraźne spadki). Dziś rano kontrakty na amerykańskie indeksy odrabiała wczorajsze zniżki. Na minimalnych plusach są także futures na DAX. Może to dawać nadzieję na także dodatnie otwarcie na GPW, handel może być jednak mało płynny. Dziś rano publikacje PMI dla europejskiego przemysłu za kwiecień (w tym Polski). Popołudniu pojawi się cotygodniowy odczyt z amerykańskiego rynku pracy. Z krajowego punktu widzenia uwagę może przykuć decyzja CNB, gdzie spodziewane jest kolejne cięcie stóp procentowych (tym samym czeska stopa referencyjna może znaleźć się poniżej polskiego odpowiednika).
Krzysztof Pado