Nowy rekord, ale z cofnięciem
Przez większość wtorkowej sesji handel na WIG20 toczył się powyżej 2900 pkt, gdzie bykom udało się powrócić po dwóch dniach przerwy i poprawić nawet poprzedni lokalny szczyt. Końcówka przyniosła jednak dość wyraźny docisk ze strony podaży i ostatecznie dzień zakończył się świecą o czarnym korpusie i spadkiem o -0,3% do 2870,5 pkt. Na wartości najwięcej straciły Pepco i Dino PL (odpowiednio -1,8% i -1,5%). Żaden z walorów nie zyskał ponad 1%, najbliżej tego był Budimex (+0,9%). Na małych plusach sesję zakończyły indeksy małych i średnich spółek. Nastroje na światowych rynkach były z lekką przewagą niedźwiedzi. Spadał DAX (-0,3%) oraz S&P500 (-0,4%) natomiast delikatne wzrosty udało się wybronić w przypadku Nasdaq Comp (+0,1%, dla obu amerykańskich indeksów odnotowano wczoraj nowe szczyty).. Rano mamy niewielkie wzrosty w Japonii (Nikkei225:+0,5%), natomiast delikatnie tracą na wartości kontrakty na S&P500 i DAX (po -0,2-0,3%). Pod kątem makro mamy dziś w kalendarium m.in. dane o inflacji PPI (wczorajszy odczyt CPI był nieco powyżej oczekiwań, ale słabsza była inflacja bazowa) i produkcji przemysłowej za czerwiec z USA. Na Wall Street rozpoczął się sezon wyników za 2Q’25. Wczoraj rozpoczęło go kilka czołowych banków, w większości przedstawiając wyniki powyżej oczekiwań, ale rynek nie przyjął ich z entuzjazmem. Dziś kolejne raporty (m.in. takich tuzów jak Goldman Sachs i Morgan Stanley). W przypadku krajowych spółek sezon wynikowy wystartuje w końcówce lipca i potrwa ponad dwa długie miesiące.
Krzysztof Pado