Po gołębim Fedzie czas na wybory
Środowa sesja dla WIG20 zakończyła się spadkiem indeksu o 0,3%. Obroty na polskich blue chipach wyniosły 596 mln PLN. Największą zniżkę zaliczyły takie spółki jak PGNiG 2,8%, zarówno Orange jak i mBank spadły o 2,2%. Z drugiej strony znalazły się takie spółki jak Lotos 1,1%, zarówno Pekao jak i Dino urosły 0,9%. Na europejskich parkietach w większości panowały pozytywne nastroje, niemiecki DAX znalazł się 0,6% nad kreską, francuski CAC40 zyskał 0,2%, brytyjski FTSE100 zamknął się na delikatnym plusie. Amerykańskie giełdy zakończyły wczorajszą sesję na zielono, Nasdaq Composite zyskał 0,4%, S&P500 0,3%, a Dow Jones poszedł w górę skromne 0,1%. Na przebieg notowań miała wpływ decyzja i zapowiedzi Fedu, który utrzymał główną stopę procentową w przedziale 1,50-1,75 (zgodnie z oczekiwaniami rynku) oraz zasygnalizował jej stabilizację w 2020 roku. Powyższe informacje, a także te dotyczące kontynuowania umiarkowanego tempa wzrostu i niskiego bezrobocia zostały odebrane przez inwestorów jako osłabienie zagrożenia wynikającego z hamowania globalnej gospodarki. Ponadto Powell poinformował, że ewentualna podwyżka będzie rozważana dopiero kiedy inflacja w USA wrośnie trwale i powyżej celu banku centralnego. Niestety pomimo gołębiego przekazu, optymizm na rynkach wciąż jest ograniczony niepewnością co do tego, czy nowe cła na chiński import zaczną obowiązywać już w niedzielę. Z kolei na rynkach azjatyckich Nikkei rośnie 0,1%, natomiast Shanghai Composite Index traci 0,4%. Kontrakty na DAX od samego rana zwyżkują 0,1%. Dzisiaj przed nami oprócz wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, o 14:30 odbędzie się konferencja prasowa po posiedzeniu EBC.
Krzysztof Tkocz