Rollercoaster się nie zatrzymuje
Po wielkich perturbacjach, jakie obserwowaliśmy na rynkach w poniedziałek, wczorajsza sesja przyniosła wzrosty na wszystkich rynkach europejskich. DAX i CAC wzrosły +2,5%, a brytyjski FTSE100 +2,7%. Na GPW wzrosty głównych indeksów przekraczały 3%, z wyjątkiem sWIG80, który umocnił się o +2,3%. Mocnym wzrostom towarzyszyła też wzmożona aktywność inwestorów. Nadal obserwujemy zwiększone obroty, które na WIG20 przekroczyły wczoraj 2 mld PLN. Z indeksów sektorowych, w okolicach 4% zakończyły wczorajszą sesję spółki informatyczne, medialne, gamingowe i banki. Jedyną branżą, która lekko wczoraj straciła była paliwówka. Na Wall Street początek sesji również przebiegał w dobrych nastrojach, w nadziei na opóźnienie ceł lub negocjacje. Zostały jednak one stłamszone przez potwierdzenie, że w nocy z wtorku na środę zaczną obowiązywać dodatkowe cła na Chiny, które łącznie wynoszą 104%. Umocniło to niedźwiedzie, które do końca dnia dociskały główne indeksy. Ostatecznie S&P stracił -1,6%, DJI -0,8%, a Nasdaq -2,1%. Biały Dom poinformował, że około 70 krajów zwróciło się do USA w sprawie negocjacji taryfowych. Prezydent Trump zlecił swojemu zespołowi negocjowanie „szytych na miarę” umów, jednak stwierdził, że niekoniecznie będzie chciał iść na układ z innymi krajami. Ocenił, że na układ pójdą Chiny, chociaż Pekin deklarował walkę do końca. O poranku mocne spadki notują indeksy w Azji. Nikkei spada ponad 4%, Hang Seng -1,6%, natomiast pozytywnie wybija się Shanghai Composite ze wzrostem +0,25%. Kilkuprocentowe zniżki na kontraktach terminowych potwierdzają, że rollercoaster się nie skończył i dzisiaj powinniśmy zapiąć mocno pasy.
Anna Tobiasz