Sytuacja na Bliskim Wschodzie nie odstrasza inwestorów

Mimo nerwowego weekendu z powodu informacji o rozwoju konfliktu na Bliskim Wschodzie, wczoraj główne indeksy, zarówno w Polsce, jak i zagranicą pokazały wzrosty, chociaż w większości nie przekraczały one 1%. Na krajowym podwórku WIG20, przy obrotach sięgających 1,4 mld PLN, zyskał +0,3%. WIG i mWIG40 wzrosły o +0,2%, natomiast negatywnie wyróżnił się sWIG80 z wynikiem -0,2%. Sektorowo najlepiej poradziły sobie paliwa (+1,7%) i energetyka (+1,6%), z kolei liderami spadków tym razem był gaming (-1,9%) i budownictwo (-1,2%). Na rynkach zagranicznych DAX zyskał +0,8%, S&P +1,0%, a Nasdaq +1,5%. Po piątkowej ostrożnej reakcji na wybuch nowego konfliktu, wczoraj rynki zdawały się być bardziej skłonne do ryzyka. Wydaje się, że inwestorzy traktują ten konflikt jako krótkotrwały i nie oczekują dołączenia do niego innych państw. Trump powiedział wczoraj, że Iran chce rozmawiać o deeskalacji konfliktu z Izraelem. Prezydent USA opuścił szczyt G7, gdzie ogłosił finalizację umowy handlowej z Wielką Brytanią, i wrócił do Waszyngtonu ze względu na sytuację na Bliskim Wschodzie. Zapytany, czy USA zaangażują się militarnie odpowiedział, że nie chce o tym rozmawiać. Cena ropy WTI spadła wczoraj poniżej 70 USD za baryłkę, natomiast dzisiaj wróciła w okolice 71 USD. Producenci z Bliskiego Wschodu transportują wąskim szlakiem wodnym ok. 20% dziennej światowej produkcji, a cena może gwałtownie wzrosnąć, jeśli Teheran podejmie próbę zakłócenia dostaw na tej trasie. O poranku w Azji widzimy mieszane nastroje – Nikkei rośnie+0,6%, z kolei Shanghai Composite traci -0,2% Kontrakty terminowe świecą na czerwono.

Anna Tobiasz