Sztywniaki z FEDu
Wczoraj rynki z optymizmem przyjęły informację, że w sobotę w Szwajcarii ma dojść do pierwszego spotkania pomiędzy przedstawicielami Chin i USA ws. polityki handlowej od czasu nałożenia wzajemnych ceł przez te Państwa w poprzednim miesiącu. Indeksy w Polsce i na świecie świeciły na zielono, w oczekiwaniu na decyzję FED nt. stóp procentowych i ewentualny komentarz dot. bieżącej optyki Rezerwy na przyszłość gospodarki Stanów Zjednoczonych. Dodajmy jeszcze, że wczoraj RPP zgodnie z założeniami obniżyło stopy procentowe o 50 pb, co, zważywszy na ostatnie zachowania cen akcji banków na naszej giełdzie było już w cenach. Przechodząc do FEDu, pozostawił on stopy na niezmienionym poziomie (zgodnie z oczekiwaniami), natomiast podczas konferencji prasowej prezes Powell wspomniał o następujących kwestiach: i) PKB jest obecnie trudne do oszacowania ze względu na zawirowania w handlu międzynarodowym; ii) Rynek pracy jest w dalszym ciągu silny; iii) nałożenie dalszych ceł oraz utrzymanie obecnych będą podnosiły oczekiwania inflacyjne, które jednakże według prognoz FEDu mogą okazać się zjawiskiem krótkotrwałym; iv) obecnie Rezerwa nie obserwuje żadnych wskaźników wskazujących na spowolnienie gospodarcze, dlatego v) Powell może jeszcze poczekać z obniżką stóp, z uwagi na dużą niepewność co do dalszego rozwoju konfliktu handlowego. Dzisiaj o poranku giełdy żyją informacją o potencjalnym „big deal” pomiędzy USA i UK, który ma zostać ogłoszony na dzisiejszej konferencji prasowej przez D. Trumpa. Giełdy nastawiają się pozytywnie, większość z nich notuje wzrosty rzędu od +0,5% do +1,0%, co zapowiada nam wzrostowe otwarcie warszawskiego parkietu.
Andrzej Wodecki