Czwartkowa sesja na rynkach światowych charakteryzowała się głęboką dywergencją. Dominowała fala realizacji zysków, lecz GPW zdołała ten trend odwrócić. WIG20 zyskał 0,99%, a WIG wzrósł o 0,57%. Siła polskiego rynku była jednak nierównomierna: mWIG40 zakończył dzień na minusie (-0,69%), natomiast małe spółki w indeksie sWIG80 zdołały odnotować symboliczny wzrost (+0,18%). Sesję pociągnął w górę sektor bankowy, a kluczowe banki, takie jak Santander (+2,46%) i PKO BP (+1,78%), były motorami napędowymi. Słabo wypadł sektor IT, obciążony spadkiem akcji Asseco Poland (-5,35%). Na rynkach europejskich przeważały spadki: DAX stracił -1,31%, a CAC 40 obniżył się o -1,36% - słabe sygnały z przemysłu i brak pozytywnych impulsów handlowych przyczyniły się do wzrostu awersji do ryzyka. W Stanach Zjednoczonych Wall Street również zamknęła się na czerwono, co sugerowało korektę w segmencie technologicznym, z indeksem NASDAQ Composite spadającym o -1,90% i szerokim S&P 500 niższym o -1,12%. Na rynku surowców ropa Brent nieznacznie taniała (-0,11% do $63,38/baryłkę). Metale szlachetne były pod presją, a cena złota oscylowała w okolicy $3 985/uncję, podczas gdy pallad zaliczył znaczną przecenę (-3,81%). Makro na dzisiaj to przede wszystkim decyzja S&P ws. ratingu dla Polski i bilans handlu zagranicznego w Niemczech.
Piotr Barcz
