Zapinamy pasy
Zaproszenie do stołu negocjacyjnego w postaci listy ceł ogłoszonej przez Donalda Trumpa pod koniec ubiegłego tygodnia odbiło się szerokim echem na rynkach kapitałowych na całym świecie. Odpowiedź wet za wet Chin i dalsza niepewność co do stanowiska krajów UE, rozlewa na giełdy falę niepewności w postaci awersji do ryzyka i pogłębienia spadków. Dodatkowo, na naszym podwórku inwestorzy dyskontowali zmianę retoryki RPP co do kształtu przyszłych stóp procentowych, gdzie, jak zaznacza prof. Glapiński do kolejnej obniżki może dojść już w maju br., co jest uzależnione od napływających do NBP danych z polskiej gospodarki. Prawdopodobnie przed posiedzeniem Rady w maju opublikowany zostanie raport inflacyjny za marzec i to ten dokument w naszej ocenie będzie determinantą majowej decyzji prezesa RPP. Co do samej sesji, Wig-Banki spadały -10,2%, a sam Wig20 -6,4%, co było najgorszym wynikiem od dnia wybuchu wojny na Ukrainie. Co więcej, tego dnia spadało prawie 80% wszystkich akcji notowanych na GPW. Po takiej końcówce tygodnia wypadałoby szukać światełka w tunelu, jednakże póki co wszystkie światła mają kolor czerwony. W piątek giełdy w USA pogłębiły swoje przeceny notując spadki rzędu -5% i zamknęły tydzień na minimach, co mogło być już wtedy nie najlepszym prognostykiem na dzisiejszą sesję. Dzisiaj Nikkei spada -7%, a kontrakty na indeksy w EU i USA również nie napawają optymizmem (DAX -4,5%, S&P500 -3,7%). W naszej opinii dzisiejsza sesja przyniesie kontynuacje ubiegłotygodniowych tendencji do czasu ustabilizowania się sytuacji geo-celno-politycznej.
Andrzej Wodecki