Złoto lekiem na całe zło

Dzisiejszy poranek wita nas spadkami największych giełd w Azji. Według platformy Bloomberg, jest to reakcja inwestorów na obawy związane z kolejnymi cłami wprowadzonymi przez Trumpa i dalszą eskalację wojny handlowej pomiędzy Stanami a krajami azjatyckimi. Ponadto, komentatorzy rynku sugerują, że kapitał przenosi się obecnie w kierunku „bezpiecznej przystani” czyli złota, którego cena osiąga historyczne maksimum zbliżając się dzisiejszego ranka do poziomu 3100 USD/uncję. Wczoraj, pomimo ogólnie negatywnego sentymentu na światowych giełdach, tak jak zaznaczaliśmy we wczorajszym biuletynie, na WIGu 20 toczyła się batalia pomiędzy inwestorami, którym udzielił się niedźwiedzi nastrój na rynkach, a tymi, którzy patrząc na publikowane wyniki polskich spółek za 2024 rok, z optymizmem patrzą w przyszłość. I tak, WIG 20 po niskim otwarciu i odhaczeniu dołka w pierwszym kwadransie sesji, kurs akcji największych polskich spółek powoli zaczął się odbudowywać i ostatecznie, jako jeden z nielicznych indeksów zakończył swoją sesję na plusie, podchodząc po raz kolejny pod okrągły poziom 2800 punktów. Indeksy w Stanach zanotowały wczoraj niewielkie spadki rzędu -0,5% a poziom luki wzrostowej z poniedziałku (5670 na S&P) wydaje się skutecznie przyciągać kolejne świece w celu jej domknięcia. Kontrakty na indeksy w USA delikatne rosną, a indeksy w EU oscylują w rejonie minus 0. Dzisiaj na godzinę przed rozpoczęciem sesji w Stanach (o 13:30), poznamy odczyt inflacji PCE za luty, co prawdopodobnie wywoła większą zmienność na naszym i nie tylko parkiecie. Przypominamy, że dzisiaj jest ostatnia sesja przed zmianą czasu na czas letni, czyli od poniedziałku sesja w USA będzie startować o 15:30, a nie, tak jak obecnie, godzinę wcześniej.

Andrzej Wodecki